Fatum polskiej motoryzacji.

Stare porzekad?o g?osi, ?e uczciwością i pracą ludzie si?... starzeją. Trzeba przyzna?, ?e w specyficznych polskich warunkach ta obiegowa prawda zdaje si?, niestety, sprawdza?.

Oczywiście win? za taki stan rzeczy zwala? mo?na na 50 lat komuny, knujących wykszta?ciuchów, czy przesiąkni?te jadem korupcji ??eelity, ale obrzucanie b?otem kolejnych grup spo?ecznych nie wnosi nic, oprócz marnowania cennego czasu.


A na to w?aśnie nie mo?emy sobie ju? wi?cej pozwoli?, bo sytuacja robi si? dramatyczna.

Chodzi o naszą motoryzacj?, a dok?adniej o to, ?e ludzie których najwi?kszym kapita?em by?a wiedza, zapa? i pasja z ka?dym dniem pogrą?ają si? w uczuciu wstydu i beznadziei.

Polskie auto prawie jak BMW

Kilka lat temu grupa entuzjastów postanowi?a po?ączy? si?y, by stworzy? pierwszy od wielu lat samochód, o którym bez mrugni?cia okiem mo?na by powiedzie? - polski. Powsta?y szkice, wzi?to si? do liczenia. Początki by?y obiecujące. Autko nazwano clic i mia?o ono zadebiutowa? w maju 2003 roku na salonie samochodowym w Poznaniu. Co z tego wysz?o?

Có?, w Polsce nie wystarczy by? jedynie dobrym w tym, co si? robi. W kraju, gdzie najwi?kszym wrogiem przedsi?biorcy jest Urząd Skarbowy, a oprocentowanie lokat jest ni?sze ni? rzeczywista inflacja trzeba mie? jeszcze du?o sprytu i cwaniactwa. I tego ostatniego zabrak?o najwyra?niej twórcom clicka.


Za?o?ona przez Wac?awa Stevnerta - pomys?odawc? projektu - firma Clic Car Corporation nie by?a w stanie samodzielnie produkowa? tego niewielkiego autka, ale nie zra?a?o to jej w?aścicieli. P?omyk nadziei rozb?ysną? w pa?dzierniki 2003 roku wraz z powo?aniem spó?ki - Polska Fabryka Samochodów (PFS) - która mia?a si? zają? wytwarzaniem pojazdu. Wszystko wydawa?o si? by? na dobrej drodze zw?aszcza, ?e samochód ju? w grudniu tego? roku otrzyma? homologacj?.

PFS na terenie zak?adów Nysa Motor, które po upadku Daewoo świeci?y pustkami, produkowa? mia?a nie tylko ma?ego clicka, ale te? popularnego poloneza trucka.

Polacy, sieroty po FSO...

Od samego początku wspó?praca nie uk?ada?a si? jednak najlepiej. Dysponująca symbolicznymi środkami finansowymi fabryka nie by?a w stanie wywiąza? si? z umowy. Tak?e plany wskrzeszenia poloneza trucka (przy jego produkcji prac? znale?? mia?o ponad tysiąc osób) spe?z?y na niczym. W efekcie, dziś nawet najlepsze wyszukiwarki internetowe miewają problemy ze znalezieniem czegokolwiek dla zapytania Polska Fabryka Samochodów S.A....

Mimo to, w 2004 roku humor wcią? nie opuszcza? twórców clica. Uda?o si? przebrną? przez trudne procedury homologacji kolejnym trzem modelom: cargo, up i icecube. Wydawa?o si?, ?e w ko?cu jest ju? z górki. I by?o, tyle tylko ?e ostro w dó?...

Czy polski Clic bez happy endu?

Dziś po clicu pozosta?o jedynie kilka wzmianek w prasie i świecące pustkami strony mi?ośników tego auta, które zrzesza?y wokó? siebie pasjonatów polskiej motoryzacji.

Idea stworzenia w kraju nawet najmniejszego samochodziku zrodzonego z polskiej myśli technicznej zjednoczy?a bowiem nie tylko pasjonatów, ale te? pot??ną grup? dziennikarzy, artystów i wszystkich tych, którym le?a?o na sercu wskrzeszenie tradycji naszych in?ynierów.

Niestety, po tym jak w roku 2006, który mia? by? ostateczną datą wprowadzenia samochodu do produkcji nie wydarzy?o si? zupe?nie nic, nawet my straciliśmy ju? wszelką nadziej?, ?e kiedykolwiek zobaczymy ten sympatyczny samochodzik na ulicach polskich miast.

Smutne jest te? to, ?e w innych krajach tego typu przedsi?wzi?cia cz?sto wie?czy sukces. Nie śmiemy wprawdzie porównywa? clica do takich projektów jak smart, ale na zachodzie istnieje du?a liczba firm wytwarzających np. samochody dla m?odzie?y, do których prowadzenia nie jest potrzebne prawo jazdy. Firmy te ca?kiem dobrze radzą sobie na rynku i systematycznie odświe?ają gam? swoich modeli.

Problem w tym, ?e mają one druzgocącą przewag? nad ka?dym projektem rodzącym si? u nas w kraju. Jaką?

Nie cią?y nad nimi fatum polskiej motoryzacji...


Źród?o informacji: INTERIA.PL







http://wksm.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=29